TUTAJ MOŻESZ CZYTAĆ, ALE POTRZEBUJESZ DRUGIEGO, ŻYWEGO CZŁOWIEKA ..........WIELU PRZED TOBĄ POSZŁO TĄ DROGĄ I WYGRAŁO..........SPRÓBUJ
   
 
  Jak rozumiem Krok 3
Krok Trzeci Programu Dwunastu Kroków Wspólnoty Anonimowych Alkoholików brzmi: Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go pojmujemy.
Tutaj elementami o najistotniejszym znaczeniu wydają mi się: powierzenie oraz całkowita dowolność w rozumieniu koncepcji Boga (Siły Wyższej). We Wspólnocie AA Bóg jest prywatną sprawą każdego alkoholika.

 


Krok 3 - Krok działania

Niedawno, jak to w marcu, uczestniczyłem w dyskusji na temat Trzeciego Kroku i przy okazji…
Koleżanka pochwaliła się, że ona to się codziennie modli, odmawia pacierz i zawsze pamięta, żeby na koniec dodać „niech się dzieje wola Twoja, a nie moja”. I że w ten sposób powierza swoje życie i swoją wolę opiece Boga - codziennie, każdego dnia.
Popatrzyłem na nią z podziwem, bo ja ostatnio jakoś „zapominam” w modlitwie o tych słowach, co to są podobno powierzeniem i praktyczną realizacją 3 Kroku AA.
Upewniłem się jeszcze tylko, że oboje jesteśmy katolikami, mamy więc wspólnego Boga, a pewne terminy, określenia i zwroty rozumiemy w ten sam sposób.

Po chwili rozmowa potoczyła się na inne (pozornie) tematy. Ona jeszcze pali, ja już na szczęście nie, ale uzgodniliśmy, że ja kiedyś w podobny sposób, jak ona nadal, okłamywałem rodzinę, co do ilości pieniędzy przeznaczanych na papierosy.

Od pieniędzy przeszliśmy na podatki - zbliża się okres składania rozliczeń, więc podzieliliśmy się doświadczeniami odnośnie „załatwionych” faktur czy darowizn, które udało nam się wcisnąć tym „złodziejom” z Urzędu Skarbowego.

Potem, w naturalny sposób, rozmowa zboczyła na ciężkie życie w Polsce w obecnej rzeczywistości, a dokładniej na problemy finansowe. Moja koleżanka czasem do swojego zakładu fryzjerskiego musi kupować pewne materiały bez faktury, ja czasem jeżdżę na gapę autobusami miejskimi…

Żeby rozmowy nie kończyć w minorowym nastroju, wspomnieliśmy też o pewnych urokach życia. Ja przyznałem się do „kosmatych” myśli związanych ze znajomą z terapii, moja koleżanka przyznała, że ostatnio nawet tego typu myśli zrealizowała… A co! W końcu coś nam się od życia należy! Przecież nie pijemy!

Długo potem myślałem o naszej rozmowie, a zwłaszcza o moim sposobie na życie, o moich relacjach z Siłą Wyższą, o słowach „niech się dzieje wola Twoja, a nie moja” i wreszcie o tym marcowym powierzeniu Bogu swego życia i woli.

Też kiedyś dodawałem te słowa do modlitwy, ale czy ja naprawdę chciałem powierzyć Bogu swoją wolę? Czy rzeczywiście chciałem żyć tak, jak On mi sugeruje czy zaleca?
Czy ja w ogóle zrobiłem cokolwiek, żeby poznać tą Jego wolę wobec siebie? A może klepałem tylko „niech się dzieje…”, żeby mieć święty spokój, żeby uspokoić sumienie i wmówić sobie, że ja zrealizowałem Krok 3, a nawet realizuję go codziennie?

Oczywiście natychmiast pojawiło mi się pytanie: skąd ja mam wiedzieć, jaka jest wola Siły Wyższej odnośnie mnie i mojego życia? Kiedy jednak wyłączyłem komplikator w swojej głowie, zrozumiałem, że przecież Bóg wyraźnie i jednoznacznie dał mi wskazówki, jak mam żyć. Te wskazówki to, w moim przypadku, 10 Przykazań. To jest Jego wola wobec mnie, a jeśli ja faktycznie i rzeczywiście powierzam w 3 Kroku swoją wolę Sile Wyższej, to po prostu oznacza, że decyduję się żyć zgodnie z Przykazaniami. I nie ma tu co kombinować.

Wtedy przypomniałem sobie rozmowę z koleżanką: nie zabijaj (palenie), nie kradnij (jazda na gapę, „lewe” darowizny i faktury), nie mów fałszywego świadectwa (nazwanie „złodziejami” pracowników Urzędu Skarbowego), nie cudzołóż (moje myśli, jej czyny)… itd. itp. Naruszyłem co najmniej połowę Przykazań, więc gdzie tu jest moja zgoda, a nawet pragnienie życia zgodnie z Jego wolą?
Gdybym żyjąc tak, jak żyję recytował słowa „niech się dzieje wola Twoja, a nie moja” byłoby to koszmarną obłudą, bo przecież ja cały czas żyję zgodnie ze swoją wolą i swoimi zachciankami, lekceważąc sobie Jego wolę.

Kilkadziesiąt razy w życiu słyszałem, że Krok 3 jest Krokiem działania i nie rozumiałem tego. Przecież postanowienie czy powierzenie nie jest działaniem - tak myślałem.
Ależ jest! Tyle, że nie chodzi w nim o jakieś spektakularne wystąpienia na mityngu AA czy w kościele. Nie chodzi o klepanie przy wieczornym paciorku fałszywej deklaracji „niech się dzieje wola Twoja, a nie moja”, podczas gdy prawdziwy przekaz brzmi: „ nie przeszkadzaj mi żyć zgodnie z moimi zachciankami i uchroń mnie od konsekwencji jeśli zabrnę zbyt daleko”. Tak, Krok Trzeci jest krokiem działania, ale polega na życiu zgodnie z wolą Siły Wyższej, a nie na pustych deklaracjach.

Ja, jako chrześcijanin, mam swoje 10 Przykazań. Ale co wtedy, gdy ktoś za Siłę Wyższą uważa grupę AA? No, to ma przecież 12 Kroków – „…i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach”. A jeżeli czyjąś Siłą Wyższą jest na przykład Matka Natura? A czy w zgodzie z naturą jest wciąganie w delikatne płuca cuchnącego czadu?

Jakakolwiek byłaby Siła Wyższa, zawsze będą jakieś zasady, „reguły gry”. Problem tylko w tym, że trzeba je realizować w życiu, a nie tylko o nich gadać. Trzeba po prostu działać, działać tak, jak prosto i jasno Anonimowi Alkoholicy wyłożyli to w Trzecim Kroku.

Meszuge
Tekst pochodzi z alko.opole.pl
 
dodajdo
 
 
Nazwa użytkownika:
Hasło:
Przycisk Facebook "Lubię to"
 
Kroki AA mp3!
 
kroki AA mp3!
 
1842218 odwiedzający (5119107 wejścia)
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja